Oburzeni.pl

homo

Człowiek w dzisiejszych czasach nie jest w stanie odpowiedzieć sobie na pytanie jak postępować aby żyć zgodnie z własnym sumieniem. Jak można rozpoznać to kiedy czyn można nazwać kradzieżą i kto jest złodziejem. Weźmy na przykład sprawę podatków i akcyzy . Czy złodziejem jest Państwo , które pobiera opłatę , która w stosunku do wartości towaru jest zbyt wysoka czy może ktoś kto sprzedaje ten towar z pominięciem uiszczenia tej opłaty. Czy złodziejem jest Państwo , które pobiera podatek od człowieka, który nie ma pieniędzy na utrzymanie rodziny czy może złodziej to ten , który uchyla się od płacenie podatku przez zatajenie jakiejś transakcji . Czy politycy , który uchwalają przepisy sprawiające , że stajemy przed takimi pytaniami powinni się spowiadać , czy może ci , którzy chcąc godnie , żyć i nie zadłużać się uchylają się od płacenia podatków czy akcyzy. Czy prawo może zmienić sposób rozumienia dekalogu ? Czy można pochwalać czyny Janosika czy Robin Hood-a jednocześnie potępiając kogoś kto oszukuje Państwo by pomagać innym ? A jaką rolę odgrywa kościół , który powinien stać po stronie prawdy ? Interpretacja obecnie jest taka , że niepłacenie podatków jest grzechem . Kościół nigdy nie stanął po stronie tych, którzy po przez nadmierny fiskalizm cierpią biedę . Z tego wynika, że 10 przykazań jest regulowane obowiązującym prawem a kościół nie sankcjonuje odstępstw od przyzwoitości. Dziś przykazanie „ Nie kradnij „ obowiązuje tylko „ parafian” a władza może kraść i w oczach władz kościelnych jest to poprawne. Musimy godzić się na nowe sposoby okradania nas i sami powinniśmy spowiadać się z tego , że unikamy tego by nas okradano. Jak dalece można posunąć się w zmienianiu praw danych nam przez Boga ? Jest wiele przykładów lekceważenia przykazań i wiele przykładów pomijania tych faktów przez władze kościoła .